Kawa, królicze nory i domowe espresso – jak zaczyna się ta przygoda #
Zaczęło się niewinnie.
Od pytania: „oglądasz jakieś kanały o kawie na YT?”.
A potem poszło już prosto — do kolejnej pasji, kolejnego sprzętu i kolejnej ciekawostki technicznej.
I tak powstała nieformalna „kawiarenka IT”, czyli rozmowa, która zamieniła się w kawowy mini–research.
1. Gdzie kończą się przelewy, a zaczyna espresso #
Przerobione było już wszystko, co da się zrobić bez ekspresu ciśnieniowego:
- przelew,
- kawiarka,
- ręczny młynek,
- aeropress,
- chemex.
Został ostatni krok: espresso.
I tu pojawia się klasyczny problem — próg wejścia.
Profesjonalne maszyny stoją we włoskich kawiarniach w cenach, które u nas są zupełnie poza zasięgiem początkującego. Nawet używane modele potrafią kosztować wielokrotnie więcej niż cały domowy zestaw do kaw alternatywnych.
2. YouTube i początki poszukiwania źródeł informacji #
Wszystko zaczęło się od jednego filmu — o tym, jak działa ekstrakcja i dlaczego waga, młynek i świeża kawa mają znaczenie:
https://www.youtube.com/watch?v=pjJqOgFyCxI
Potem pojawiły się kolejne kanały, pełne praktyki, teorii i testów sprzętu.
Co wynika z tej kawowej teorii? #
- jeśli chcesz odtwarzać smak → potrzebujesz kontroli,
- jeśli chcesz zaskoczenia → możesz odpuścić wagę i trzymać się tylko intuicji,
- smak to jedno,
- tekstura to drugie,
- rytuał to trzecie — a wiele osób pracujących zdalnie ma te 10–15 minut, by zatrzymać się przy kawie.
3. Młynki i równomierność #
Podstawowy zestaw startowy wygląda tak:
- ręczny młynek (np. popularne modele do przelewów),
- aeropress,
- chemex.
I wtedy pojawia się pytanie: „to dlaczego dobre/bardzo dobre młynki są aż tak… drogie?”
Kluczowa odpowiedź: równomierność mielenia.
Najprostsza analogia to smażenie frytek:
Jeśli do oleju wrzucisz jednocześnie drobne i duże kawałki ziemniaków, część się przypali, zanim reszta zacznie się w ogóle smażyć.
Z kawą jest tak samo — zbyt duża różnica w wielkości cząstek daje nierówną ekstrakcję.
Dlatego dobre młynki są istotne — pozwalają kontrolować smak w powtarzalny sposób.
4. Maszyny, modyfikacje i… kity do samodzielnej rozbudowy #
Po etapie przelewów zwykle przychodzi czas na espresso.
I tu pojawia się cały świat sprzętu:
- kompaktowe domowe ekspresy kolbowe,
- maszyny dźwigniowe,
- jednobojlerowe,
- dwubojlerowe,
- konstrukcje oparte o termobloki.
Każde rozwiązanie ma swoje zalety i kompromisy:
jednobojlerowe nagrzewają się długo, dwubojlerowe zużywają więcej prądu, a dźwigniowe wymagają praktyki i ostrożności.
A potem pojawia się kolejna pokusa: #
kity do modyfikacji ekspresów, takie jak:
- projekty sterowników open-source,
- zestawy do pressure-profilingu,
- wymiana elektroniki,
- własne panele sterujące.
Przykłady takich inicjatyw:
- https://gaggiuino.github.io
- https://diy-efi.co.uk/product/gaggiuino-classic-kit-v4-gen3
- https://shop.gaggimate.eu/products/gaggimate-pro-kit
Czy trzeba?
Nie.
Czy to ciekawe?
Bardzo.
5. Kilka praktycznych (i mniej oczywistych) prawd o espresso #
- Tanie ekspresy kolbowe nadal potrafią zrobić zaskakująco dobrą kawę, jeśli woda jest świetnej jakości.
- Świeżość ziaren ma większy wpływ niż cena ekspresu.
- Równe mielenie jest ważniejsze niż ilość funkcji.
- Profesjonalne maszyny robią różnicę — ale wymagają czasu i energii do podtrzymania temperatury.
Ciekawym przykładem była sytuacja, w której świetna kawa wyszła z bardzo prostego ekspresu, tańszej kawy i wody z lokalnego ujęcia.
Niekiedy to warunki tworzą magię, nie sprzęt.
6. Chemex – obawy i odkrycia #
Chemex budzi emocje — wygląda niemal zbyt „czysto”, zbyt estetycznie, zbyt minimalistycznie.
Niektórzy mają obawy, czy to w ogóle „prawdziwa kawa”.
A jednak:
- daje klarowny, delikatny napar,
- pozwala poznać niuanse smakowe,
- uczy cierpliwości i precyzji.
I często okazuje się świetnym przeciwwagą dla gęstego espresso.
Podsumowanie: kawa jako styl życia #
Zaczyna się niewinnie:
- kawiarka,
- ręczny młynek,
- waga,
- pierwszy aeropress,
- potem chemex,
- potem film na YouTube,
- potem chęć zrozumienia ekstrakcji,
- a później…
…zastanawiasz się, czy nie zamówić kitu do modyfikacji ekspresu i nie wlutować tam własnej elektroniki.
Kawa to nie tylko napój.
To sposób zatrzymania się na chwilę, rytuał, nauka, eksperyment i mała odskocznia od codzienności w IT.
A najlepsze jest to, że nawet zwykły, niedrogi sprzęt potrafi zrobić kawę, która zostaje w pamięci na długo.